...wszystkich swoich wielbicieli, że ich opuściłem ;))
Jednak nie jest to moją winą, ze brak sprzętu foto sprawia tak bolesną rozłąkę.
Młody stanął na wysokości zadania i zrobił mi swoją komórką takie urocze zdjęcie :)
poniedziałek, 7 września 2009
wtorek, 28 lipca 2009
Co Bankier robi w upał?
Ciężko pracuje...
Proszę popatrzeć tylko:








Proszę popatrzeć tylko:
A jak się zmęczy, to wiadomo - odpoczywa...
By za chwilę znowu...
A po kolejnym odpoczynku - jeszcze raz...
Czasami jest tak, że do domu jest znoszony, bo nie ma siły wracać na własnych łapach. No chyba, że pod drodze jest kałuża, bo nie zdążyła wyschnąć po ostatnim deszczu i można zwilżyć język, który już sięga ziemi.
Z pewnością jest to Słoneczny Pies!
piątek, 5 czerwca 2009
Czy ktoś wie ...
co dzieje się zmoim ogonkiem?
Takie były początki naszej znajomości - Berni ma wyjątkową cierpliwość do mnie do dzisiaj ;)
Rytualne powitanie - mieszkamy niedaleko siebie, kiedy ide na spacerek zaglądam do gródka Bernisia i namawiam go do zabawy
W całej okazałości - berneński pies pasterski - czyli Berniś
Nie wiem skąd Berni wie, których kolesi ja lubię, a których juz z daleka 'nie trawię' ?
Są takie momenty, kiedy obaj z Bernsiem spacerujemy, wachamy te same ślady upajając się nimi ...
Są takie momenty, kiedy obaj z Bernsiem spacerujemy, wachamy te same ślady upajając się nimi ...
I w oddali pojawia się np. taki Tayson - niby haski, niby nic mi nie zrobił, niby Berni go lubi, ale przy mnie złości się i szczeka na Taysona! A ja w tym czasie grzeczniutki jestem, nie odzywam się , chociaz normalnie warczałbym z daleka ;)
A Pan Krzysio dziwi się ...
poniedziałek, 18 maja 2009
Spacerkowe znajomości i ...
wstydliwa historia
Bardzo lubię tak swobodnie poganiać, ale teraz rzadko mam okazję, bo ... uciekłem :(((
Nie wiem, jak TO się stało ... Coś mnie ciągnęło... Jakaś straszna MOC!
Nic nie widziałem, nic nie słyszałem... Tylko mój nos zawładnął mną całym i MUSIAŁEM biec w TAMTYM kierunku! A po drodze była ruchliwa ulica - pędziły samochody, na szczęście dla mnie jeden się zatrzymał i dzieki temu nie jestem teraz mokrą plamą na asfalcie...
Autobusy też tamtędy jeżdżą - miałem więcej szczęścia niż rozumu!
Pani podobno najpierw mnie wołała - ja nic, nie od razu biegła za mną, żebym nie uciekał - szła spokojnie, ale ja byłem coraz dalej i dalej...Zamarła, gdy znalazłem się na jezdni i widziała nadjeżdżające auto - kierowca chyba ją zauważył, bo była ubrana w czerwoną bluzkę, machała rękami i chciała rzucić się pod koła!!! A ja znowu hyc, uciekłem na podwórko jakiegoś domu!
Zatrzymałem sie na ogrodzeniu, nie mogłem już biec przed siebie ...
Zupełnie nie rozumiałem, co się stało? Potem chciałem wytłumaczyć, opowiedzieć o tej MOCY, ale Moja ledwo żyła.
O tym moim 'wyskoku' wiedzą już wszyscy! Rodzina, przyjaciele, sąsiedzi... Ale mi wstyd...No i żal Asi, bo co ona biedna przeżyła, tego nie wie nikt.
Tu są zdjęcia ze starego spacerku - ganiałem się z bardzo grzeczną i sympatyczną koleżanką
Teraz takich chwil nie będzie...

Bardzo lubię tak swobodnie poganiać, ale teraz rzadko mam okazję, bo ... uciekłem :(((
Nie wiem, jak TO się stało ... Coś mnie ciągnęło... Jakaś straszna MOC!
Nic nie widziałem, nic nie słyszałem... Tylko mój nos zawładnął mną całym i MUSIAŁEM biec w TAMTYM kierunku! A po drodze była ruchliwa ulica - pędziły samochody, na szczęście dla mnie jeden się zatrzymał i dzieki temu nie jestem teraz mokrą plamą na asfalcie...
Autobusy też tamtędy jeżdżą - miałem więcej szczęścia niż rozumu!
Pani podobno najpierw mnie wołała - ja nic, nie od razu biegła za mną, żebym nie uciekał - szła spokojnie, ale ja byłem coraz dalej i dalej...Zamarła, gdy znalazłem się na jezdni i widziała nadjeżdżające auto - kierowca chyba ją zauważył, bo była ubrana w czerwoną bluzkę, machała rękami i chciała rzucić się pod koła!!! A ja znowu hyc, uciekłem na podwórko jakiegoś domu!
Zatrzymałem sie na ogrodzeniu, nie mogłem już biec przed siebie ...
Zupełnie nie rozumiałem, co się stało? Potem chciałem wytłumaczyć, opowiedzieć o tej MOCY, ale Moja ledwo żyła.
O tym moim 'wyskoku' wiedzą już wszyscy! Rodzina, przyjaciele, sąsiedzi... Ale mi wstyd...No i żal Asi, bo co ona biedna przeżyła, tego nie wie nikt.
Tu są zdjęcia ze starego spacerku - ganiałem się z bardzo grzeczną i sympatyczną koleżanką
Teraz takich chwil nie będzie...
niedziela, 3 maja 2009
Wiosenny spacer...
Po dłuższej przerwie spowodowanej przyczynami technicznymi - znowu jestem!
Pochwlę Swoją, bo sama naprawiła komputer - taka zdolna! Woziła go do naprawy 3x i nic to nie dawało, serwisanci rozkręcali, grzebali i dumali, a on zawieszał się. Wtedy Pani wpadła na pomysł, aby ściągnąć aktualizację pewnego programu - pomogło! No i czyż nie jest genialna?
Ten spacer wprawdzie odbył się jakiś czas temu, ale bardzo milo go wspominam. Poszliśmy nad Wisłę, a po drodze były takie widoki:
Pochwlę Swoją, bo sama naprawiła komputer - taka zdolna! Woziła go do naprawy 3x i nic to nie dawało, serwisanci rozkręcali, grzebali i dumali, a on zawieszał się. Wtedy Pani wpadła na pomysł, aby ściągnąć aktualizację pewnego programu - pomogło! No i czyż nie jest genialna?
Ten spacer wprawdzie odbył się jakiś czas temu, ale bardzo milo go wspominam. Poszliśmy nad Wisłę, a po drodze były takie widoki:
poniedziałek, 23 marca 2009
Życie jak w Madrycie
Moi zabrali się i wyjechali. Na szczęście pozostawili mi mojego idola czyli Młodego :))
Po powrocie oglądaliśmy zdjęcia, ja wybrałem sobie takie:
Po powrocie oglądaliśmy zdjęcia, ja wybrałem sobie takie:
czwartek, 26 lutego 2009
środa, 18 lutego 2009
Wyróżnienie...

Otrzymałem takie wyróżnienie od Enzo http://enzowy.blogspot.com
I w związku z tym napiszę 10 rzeczy o sobie:
- Moim najlepszym przyjacielem jest Artur (zwany Młodym)
- Mam wbudowany wewnętrzny zegar, który każe mi o stałych porach, z dokładnością co do minuty upominać się o jedzonko (7, 13, 18)
- Nie przepuszczę żadnej okazji, żeby zjeść jeszcze coś 'na mieście'
- Uwielbiam zabawy w aportowanie kółeczka (może być piłeczka, ostatecznie)
- Nie śpię w łóżku :(
- Nie obrażam się, co podobno jest rzadkością u jamników
- Boję się dużych psów (a większość jest dla mnie duża)
- Uwielbiam Berniego - on jest duży i mnie zawsze obroni!
- Jestem kochliwy, już parę razy straciłem serducho dla różnych suczek
- Zażarcie, a może za żarcie kocham Asię :)
A teraz chciałbym nominować 7 blogów, ale chwilę muszę się zastanowić - najlepsze przemyślenia mam na spacerze...
sobota, 14 lutego 2009
Poranny spacer...
Dzisiejszy spacer wyjątkowo sprawił mi przyjemność - prawie 40 minut biegania, skakania, wąchania ... Było super!
Pozdrawia Was szczęśliwy Bankier :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)