niedziela, 29 sierpnia 2010

Zadra...

To moja nowa koleżanka - no nie taka "bardzo nowa" - znam ją już pół roku, ale dopiero teraz Moja wyszukała jakieś fotki z czerwca i stąd ta prezentacja.
Zadra nie od razu przypadła mi do serca - dwa pierwsze spotkania były niezbyt miłe, bo lekko warczałem na nią. Moja tłumaczyła mi, że to dziecko, że jestem źle wychowany i muszę zmienić postawę i takie trele-morele.
Nadszedł taki dzień, że ogromnie ucieszyłem się na widok Zadziorki i od tej pory fajnie się bawimy.
Początkowo nie nadążała za mną biegać, często siadała zrozpaczona, że już nie ma siły i tchu gonić mnie.
Uwielbiam kluczyć pomiędzy krzakami, drzewami, chować się przed nią :)  Ona zaś cieszy się kiedy mnie dopada, a ja pokazuję jej swój brzuszek :)
Teraz, kiedy już jest większa i ma lepszą koordynację łap - szybciej mnie dogania, mało tego - przewraca! Ale też czuje przy tym do mnie respekt - nie zabiera mi moich patyczków :)
I co zauważyłem? Inne psy nie chcą się z nia bawić - uważają ją jeszcze za dzieciaka. Mnie to nie przeszkadza :) W końcu dorośnie :))    

środa, 11 sierpnia 2010

Czarne z brązowym na zielonym...


Oto Gal - bynajmniej nie Anonim ;))
Dla przyjaciół Galinko :)
Razem z Moimi wpadłem z wizytą - uwielbiam TO miejsce - czuję się tam jak w domu.
Moi też - miłe towarzystwo, piękne otoczenie i dobre przysmaki, nie mówiąc o naleweczkach Gospodyni


Przyjaźń moja i Galinki była na początku 'trudna', jak mawia jego Pani.
Na szczęście dla wszsystkich, to już zamierzchła historia.
Teraz ubóstwiamy siebie i możemy bawić się kilka godzin. Bez przerwy!
Nasi udają, że się denerwują - nawołują do odpoczynku, picia wody, spokoju...
Ale po co kiedy jest  t a k  fajnie!
Im to też się podoba, bo oczu oderwać od nas nie mogą, a Moja robi nam milion zdjęć.
Dzisiaj tylko kilka...



Do zobaczenia!!!