czwartek, 26 czerwca 2008

Wpadłem ...

Wpadłem do Berniego. Do ogródka. A dokładnie do sadzawki.
Zaczęło się niewinnie...

...co to tam się świeci?


Jak już się dowiedziałem, to wyglądałem TAK!
Niestety brak zdjęć z akcji ratowniczej: Pan Berniego - Krzysio, rzucił aparat aby mnie wyłowić, ale jakoś poradziłem sobie sam:)
To był mój pierwszy kontakt z głębszą wodą, jednak zapewniam, że nie ostatni.
Ale na pewno nie będzie to w ogródku Bernisia.