poniedziałek, 30 czerwca 2008

Przyłapany ...

Kiedyś musiało się to tak skończyć.
Ledwo umościłem sobie gniazdko, a tu raptem błysk w oczy!
I tylko po to, aby udowodnić mi, że łamię jakieś zasady!!
Czy ktoś je ze mną ustalał?
Czy ktoś zapytał się mnie o zdanie?


A , miałem opowiedzieć jak podstępnie zostałem zwabiony do veta.
Wyszedłem z Moją na wczesnowieczorny spacerek. Wprawdzie trasa trochę inna, ale nowe zapachy, widoki, kolesie...
Nagle zaczyna kropić deszcz i Moja przyspieszając kroku woła "Bankiś, za chwilę spadnie ulewa - biegniemy". Nie trzeba mi powtarzać - biegniemy! W podskokach!!
Deszcz zalewał mi oczy, gdy wpadliśmy w drzwi budynkuuuuu...a tam...tego zapachu przecież się nie zapomina...
Przychodnia była pusta (na szczęście), bo mógłbym rzucić się na jakiegoś zwierza, a tak pozostało mi wtulić się i drżeć na rękach Mojej.
Na szczęście to był mały zastrzyk, żebym się nie wściekał (lub coś w tym stylu).
Więc uważajcie, bo humany to podstępne istoty.