
Ale napadało śniegu przez noc...

Nie ociągaj się! Biegniemy!

Tylko odczytam wiadomość ...

Śnieg po pachy! (a dla Was pewnie ubaw po pachy - jamnik w zaspie ;) )

Czy to moje małe stópki?

Też jestem ciekaw czyje to ślady...

Zawiewa, zamiata, zamraża...

Dookoła biało...

Nie mam czasu, pędzę dalej...
Dzisiejszy spacer wyjątkowo sprawił mi przyjemność - prawie 40 minut biegania, skakania, wąchania ... Było super!
Pozdrawia Was szczęśliwy Bankier :))
1 komentarz:
Bankierze, chyba dalej pada?
Ja tez bardzo lubie biegac po sniegu, ale u nas topi sie momentalnie. Obecnie minus 4 stopnie,ulice czarne. A mogloby jutro w lesie byc wesolo gdyby snieg spadl..ale Pani ciagle gada, ze wiosna za pasem..
Bankierze chcialbym dac Ci takie blogowe wyroznienie, zerknij tutaj prosze:
http://enzowy.blogspot.com/2009/02/honest-scrap.html
Prześlij komentarz