sobota, 14 lutego 2009

Poranny spacer...

Ale napadało śniegu przez noc...


Nie ociągaj się! Biegniemy!


Tylko odczytam wiadomość ...


Śnieg po pachy! (a dla Was pewnie ubaw po pachy - jamnik w zaspie ;) )


Czy to moje małe stópki?


Też jestem ciekaw czyje to ślady...


Zawiewa, zamiata, zamraża...


Dookoła biało...


Nie mam czasu, pędzę dalej...

Dzisiejszy spacer wyjątkowo sprawił mi przyjemność - prawie 40 minut biegania, skakania, wąchania ... Było super!
Pozdrawia Was szczęśliwy Bankier :))

1 komentarz:

Enzowy pisze...

Bankierze, chyba dalej pada?
Ja tez bardzo lubie biegac po sniegu, ale u nas topi sie momentalnie. Obecnie minus 4 stopnie,ulice czarne. A mogloby jutro w lesie byc wesolo gdyby snieg spadl..ale Pani ciagle gada, ze wiosna za pasem..
Bankierze chcialbym dac Ci takie blogowe wyroznienie, zerknij tutaj prosze:
http://enzowy.blogspot.com/2009/02/honest-scrap.html