miękki kocyk
dużo snu
ciekawe widoki...
nowe zapachy...
czasami słońce...
spacerki w pięknych okolicznościach przyrody...
nowe miejsca...
A mimo tego wszystkiego coś mnie gryzie ;) Tęsknota? Mmmm, pewnie też ;))
Za starymi przyjaciółmi, za starymi kątami. Za włanym domem!
Teraz czuję się trochę jak na wakacjach - no może niezupełnie - raczej półkolonie w mieście ;))
Moja codziennie znika, a kiedy wraca jest poddenerwowana. Po zapachu jaki przywozi wiem, że była w 'remontowni' czyli naszym mieszkaniu, które kiedyś ma być piękne, ale teraz jest ruiną. Widziałem to na własne oczy!
Staram się być grzeczny. W nowym domku jest ok, na spacerkach już znacznie gorzej... Tutejsze towarzystwo jest jakieś dziwne - nie możemy się polubić. Czasami zachęcam kolesi do zabawy, ale oni nie chcą, a czasami to ja nie mam humoru i pokazuję im swoje ząbki.
Moi strasznie tym się stresują, a ja oglądam Cesara i już wiem, że ich emocje udzielają się psu, więc dlaczego złoszczą się na mnie?
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających i dziękuję, że o mnie pamiętacie.
Paaaa!!!