Moi wraz z kilkoma rodzinami zastępczymi udali się bardzo, bardzo daleko.
Nigdy tak długo nie jechałem, ale zachowywałem się grzecznie. Robili przewy w podróży, abym zrobił siku i napił się. Kiedy dotarlismy na miejsce było już ciemno, co nie przeszkadzało rozpalić ogniska i siedzieć jeszcze do późnej nocy. Tyyyyyyle nowych zapachów - wody w jeziorze, piaseczku, patyków ... Lasu!
Mimo, że miałem swoją kanapę do spania, to lepiej czułem się przytulony w nocy do Swojej :) Nie miała siły walczyć ze mną i wyganiać, poddała się.
Spotkaliśmy jeszcze kaczki - mój myśliwski instynkt walczył we mnie okrutnie. Jednak postanowiłem być grzeczny, aby zasłużyć na kolejne wycieczki (mam nadzieję, że to zostanie docenione)
Pływałem na łódce i jak widać mam ogromną ochotę wskoczyć do wody
Buszowałem w różnych dziwnych miejscach (tu na starym katamaranie, na szczęście stojącym na lądzie)
Tak mieszkaliśmy
Grzecznie czekam, aż wszyscy zjedzą śniadanko
Pomiędzy jedną kąpielą a drugą wyglądam i....
moim oczom ukazuje się ...
... taka odważna dama
Zobaczyłem tego biednego kolesia -był mocno zmęczony i zestresowany
Ale jego pani nie pozwoliła nam poznać się bliżej. Jak widać ciągnie go niemiłosiernie, co mocno zdenerwowało Moją
Wszyscy wiedzą, że w TAKIE upały psy m u s z ą pić.
Taką elegancką zastawę (miskę) podają w Karczmie Warmińskiej w Gietrzwałdzie
Nie ma wątpliwości, że lubią zwierzęta :))
Moja miała wrażenie, że na szczęście dla nas takich miejsc jest co raz więcej.
Wszędzie byłem BARDZO grzeczny :) Kiedy czytałem o spokojnym zachowaniu Enzo, martwiłem się, żę mój niesforny charakterek i emocje wezma górę górę nad zasadami dobrego wychowania, które Moja bezustaniie mi wpaja (z różnym skutkiem ;))
Na szczęście udało się :) Jedyne, co to Asia musiała być cały, caluteńki czas koło mnie. Najbliżsi i dobrzy przyjaciele nie mogli jej zastąpić, bo tak na prawdę bałem się, że mi się zgubi ;))
Dziękuję za miłe komentarze przy poprzednim wpisie, szczególnie za życzenia z okazji Dnia Psa :))
6 komentarzy:
Bankisiu, po takiej relacji Twoja Pani na pewno będzie Cię zabierała ze soba wszędzie! A tę paskudną babę, która tak szrapała szczeniaczka, trzeba było ugryźć w.. wrrr!
Całuję w uszko:-)
ale Ty miales super wycieczke!
zazdroszcze tej kapieli i takiego czystego jeziora. ja cos dawno nie plywalem..
a na lodce to nigdy nie bylem. cos mi sie wydaje ze byles tak grzeczny jak ja nigdy;-)
Pani i Pan uwazaja ze grzeczny jestem tylko w lesie, a w innych miejscach to szkoda slow.
Bankierze usciski i naprawde super relacja z wyjazdu
Bankierku w latach 80 jeżdziłam na Mazury z moim pierwszym jamniczkiem i było wspaniale.Nasi przyjaciele jeżdzili ze swoją dożycą Sandrą w której nasz jamniś się kochał.Pamiętam jaką chwilę grozy przeżyliśmy jak sunia wpadła do wody z łajby na Kanale Szymonieckim.Ten moment kiedy wypłynęła na powierzchnię,był niesamowity ,wszyscy ją wyciągaliśmy z wody a nasz jamniś wylizał ją z wody całą, pełen szczęścia,że jej nie stracił.Z żeglarskim pozdrowieniem Iga z Szocikiem
Ori - chcialem do końca być grzeczny, ale miałem ogromną ochotę pozbyć babę tipsów ;))
Enzo - dla Mojej jesteś wzorem, ktory mam naśladować ;))
Wow! Igo i Szociku witam serdecznie :)) Domyślam się skąd się wzięło żeglarskie imię Szota ;)) Pozdrawiam Was i dziekuję za odwiedziny :)
Wspaniale!
Husky to chyba jedyne zwierzęta, które jako małe wyglądają przeokropnie! I pięknie, że umiesz pływać, bo zastępcza mama Mufki, u której mieszkała ona tydzień, kiedy ja byłam na wakacjach, powiedziała, ze nie wszystkie psy umieją i czasem ludzie błędnie za pływanie biorą fakt, że pies macha łapkami pod wodą, a on po prostu próbuje się nie utopić...
Och Bankierze - miałeś wspaniałą wyprawę, a ile atrakcji , ile nowych znajomości! Do tego sztuka pływania, której Aron dotąd nie rozpoznał, nie ciągnie go do głębszej wody, choć jego koledzy pływają wybornie.
O spaniu z Panią napiszę anegdotkę, którą chyba znasz ...
właściciele psów dzielą się na tych, którzy z nimi śpią i tych , którzy się do tego nigdy nie przyznają. Znałeś?
Moc serdecznych głasków posyłam.
Prześlij komentarz