środa, 26 maja 2010

Zabawa z piłką

Mój blogowy kolega Enzo pokazał, jak utylizować piłkę (sorki Enzo, to moje określenie)
Oglądając fim z nim w roli głównej przypomniałem sobie o fotkach, które zostały zrobione w ubiegłym roku na działce, a których jeszcze nie widzieliście.

Zabawa była super!






Troszkę się zmęczyłem ;))

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kocham te rozdziawione zziajane dlugie jamnicze pyszczki w dodatku rozesmiane od ucha do ucha.Nie ma dnia zebym nie szukala w internecie zdjec jamnikow.Kilka dni temu znalazlam fantastyczna strone Kolapsar.Widac ze wlasciciele tej strony autentycznie kochaja swoje jamnisie,polecam,zdjecia CUDNE.Iga

Anonimowy pisze...

Kollapsar-pomylilam sie i zjadlam jedno l.Pozdrawiam Iga

bankierrr pisze...

Pani Igo - dziekujemy z Moją za namiary na stronkę :))
Bardzo podoba nam się tamto miejsce - czuć miłość do jamników, ale do ludzi też :))
Jeszcze nie zdążylismy przeczytać wszystkich historii - zapowiadają się super!
Zdjęcia tak cudne, że Moja miała łzy w oczach, więc ją wyciągnąłem na spacerek, bo nie wiedziałem, że to łzy wzruszenia ;))
Spacerek był udany i będą kolejne zdjęcia :))
Cieszymy się, że Pani do nas zagląda :))

kaprysia pisze...

Ach, Bankierku! Poprzednio gwiazda filmowa, teraz piłkarska:)
Maradona pęka z zazdrości, on nie ma takiej ślicznej sesji fotograficznej;)
Pozdrów Pańcię:)

Anonimowy pisze...

Wiedzialam,ze sie spodoba.Ja zarwalam juz trzecia noc i chyba wszysto przeczytalam i obejrzalam.Takie strony i tacy ludzie pozwalaja mi przetrwac moja strate.Wiem ze moj Atonus swoim odejsciem uwolnil sie od cierpienia a jak sie kogos kocha trzeba mu pozwolic odejsc a nie myslec o swojej stracie.Glaskanko dla Bankisia ,pozdrowienia dla jego Pani.Wam tez dziekuje ze jestescie,bo to balsam dla mnie.Iga

tymek pisze...

Pozdrowionka od Alturki. Odwiedziłam Was po przerwie, fajne fotki. Jamnisio trzyma formę i kondycję !

K.J pisze...

No Bankierze, powinni Cie wziac do polskiej reprezentacji:-)))
Super sobie radziles z ta pilka;-)
Ja pare razy juz chcialem cos napisac nowego, ale ciagle cos mnie odrywalo.. Ale juz troche nadrobilem:-)))
podrawiem Ciebie i Twoja rodzine;-))Enzo

Anonimowy pisze...

Mam nadzieje,że wszystko u ciebie i Pani jast ok.a tylko brak czasu i ogrom zajęć spowodował brak wpisów.Właścicielowi Kollapsara jest bardzo miłoże tak pozytywnie oceniliście jago stronę a pochwała o tym ,że "tu kochają jamniki"wręcz go rozczuliła.A teraz muszę się podzielić z Wami moją radością,mam jamniśia.Pustka w domu była tak bolesna a te cudeńka z Kollapsara tak mnie oczarowały,że zapadła rodzinna decyzja.,w efekcie jest u nas od 22 06.Atonka cały czas wspominamy i zawsze będzie w naszych sercach,ale dom bez psa nie jast pełnym domem.Tak mamy.Pozdowienia zagladam na bloga bo w końcu doczekam się.Iga