środa, 4 czerwca 2008

Wygodne spanie to podstawa...

Muszę być nieźle zmęczony żeby tak paść

Stare dobre zwyczaje:
Kiedyś sypiałem tak...


i tak...


A teraz:






Enzo ma swoją kanapę, a ja nie chcę być gorszy - mam kanapę i poduszki (do wyboru, do koloru).

Bo wygoda, to podstawa - nawet jeśli nie śpię tylko leżę...

4 komentarze:

Enzowy pisze...

bankierze, Ty sie wszedzie zmiescisz wiec masz duzo wiecej niz ja mozliwosci na wygodne ulozenie:-)
a ja sie nie stresuje chodzeniem do doktora, jak mi daje zastrzyki to nawet tego nie czuje.inna rzecz, ze nie lubie mierzenia temperatury:D, w poczekalni sie lekko denerwuje, jak siedzi duzo psow, ale gdy nie ma kolejki to jestem calkiem wyluzowany:-)

Anonimowy pisze...

Ja mam swoje poslanko, na ktorym zazwyczaj sypiam w nocy - troche male i human sie smial z panci, ze takie malenstwo kupila, ale jakos sie mieszcze po zwinieciu w klebek. Czasem uda mi sie przespac noc na lozku w nogach jak human ma dobry humor, ale w dzien raczej jestem sprowadzana do parteru, choc Miska moze lazic gdzie tylko chce. Po prostu rasowa dyskryminacja!

Enzowy pisze...

Nitko, a kto to Miska?
Wam, Bankierze i Nitko to latwo sie zmiescic w kazdym miejscu:-)

Anonimowy pisze...

A Miska to moja wspollokatorka, zadna tak szlachetna rasa tylko pospolity york. Jako ze byla w domciu przede mna, to pancia jej na wszystko pozwala i jest rozbestwiona jak dziadowski bicz, a ja, biedna i jedyna obronczyni domu jestem ograniczana w mych badzielcowych prawach! Toc to jakis apartheid...