niedziela, 7 lutego 2010

Znowu jestem, ale ...

kto wie na jak długo
Przecież nie zależy to ode mnie. Niestety!
Najpierw podziękuję Enzo, który jest niezawodnym przyjacielem i zaglądu tu nawet, gdy mnie nie ma. Dzięki!!!
Teraz krótko wytłumaczę się za Moją, która ma tyle zajęć, że nawet ja już za nią nie nadążam.
I nawet mnie poświęca mniej czasu, bo pojawiły się pewne komplikacje zdrowotne z Babcią.
Babcię znam od dawna, a że miłością do mnie nie pałala nigdy,to o niej nie wspominałem. Sprawa uczuć to chyba jednak nie problem we mnie, tylko we wszystkim co ma 2 nogi lub cztery łapy.
Babcia trafiła do szpitala po bardzo ważnym wydarzeniu, które wstrząsnęlo Moimi.
Były dni, że prawie ich nie widywalem - wpadali tylko, by wyjść ze mną na spacerek, dać jeść i uciekali gdzieś. Trwało to kilka miesięcy, było mi ciężko z tym - nie ukrywam.
A teraz Babcia zamieszkała z nami.
Usiłuję namówić ją do zabaw - przynoszę piłeczkę, kość - ale ona mnie nie rozumie.
Nie lubi kiedy wchodzę jej na kolana, nie chce mnie głaskać.
Cóż za smutny mój zywot!
A jakby tego było mało - Młody wyjechał! Tęsknię za nim okrutnie - szukam go codziennie, chciaż tłumaczą mi, ze przyjedzie dopiero w kwietniu na święta. Ale KIEDY to będzie???
Moja pociesza mnie, ze gdy kupi kamerkę i zainstaluje skypa, to będę mógł popatrzeć na swojego idola.
Ale ja chcę go wąchać! Lizać! Skakać po nim! Turlać się! Dawać mu brzuszek do głaskania i całowania! Dotykać go swoim zimnym nosem! Budzić co rano!
Auuuuuu......





Zima mi nie przeszkadza!

4 komentarze:

Artur pisze...

Spoko. Bankier nadrobimy wszystko w swoim czasie.

bankierrr pisze...

Znowu ten CZAS...
Czy mozna go zjeść? np. tak, jak skórkę słoninki dla ptaszków albo zamrozony śnieżno-lodowy patyk?
Bo ja bym go pogryzł, schrupał i już.
Moja Pani ciągle szuka tego CZASU i mówi "ten CZAS tak goni".
Co to jest? Ja go chyba nie widziałem...
Lecz jak Ty mówisz, że nadrobimy, to tak będzie :)) I już merdam ogonkiem z radości :))

Anonimowy pisze...

No to Bankiś, teraz widzisz, jakie jest życie. Mufa po kilku latach siedzenia samej w domu, siedzi teraz nieustannie ze mą, a pewnie po wakacjach ulegnie to zmianie i na nowo będzie musiała się przyzwyczajać do samotnych dni, a ja do wiecznych wyrzutów sumienia...

Enzo pisze...

Bankier, jak juz snieg zniknie, to wtedy szybko pojawi sie kwiecien, zobaczysz..
czasem tak bywa, ze my psy, musi stac w cieniu, trzeba sie wykazac cierpliwoscia i wyrozumialoscia. choc ludzkie sprawy bywaja trudne chwilami do zrozumienia.
pozdrawiam Ciebie i Twoich domownikow.

ps
jak widze Cie w tym sniegu, to mysle, ze krolicze tunele by Ci sie spodobaly;-)